niedziela, 17 lutego 2013

Pączki ziemniaczano-dyniowe - przepis

Przepis na takie pączki znalazłam w internecie. Są one autorstwa p. Grażyny Jędrzejewskiej z Tłuchowa i zajęły II miejsce w 2011 roku w konkursie „Ziemniak w tradycji kuchni Pomorza i Kujaw”

Poniżej przedstawiam oryginalny przepis:

1 kg ugotowanych lekko osolonych ziemniaków
1 kg mąki
10 dag drożdży piekarskich
1 aromat
1 kostka margaryny
8 jaj
1/4 szklanki cukru
1 słoik przecieru z dyni
2 łyżeczki spirytusu
konfitura lub dżem
olej do smażenia
Ziemniaki ugotować, zmielić. Do ciepłych ziemniaków dodać drożdże, dobrze wyrobić, następnie dodać jaja ubite z cukrem na puszystą masę. Wyrabiając masę, dokładać po kolei: aromat, spirytus, mąkę, na koniec dolać stopniowo rozpuszczoną i ostudzoną margarynę. Do wyrobionego ciasta dodać przecier dyniowy. Bezpośrednio po wyrobieniu formować pączki, wkładając nadzienie z konfitury domowej lub dżemu. Kłaść na rozgrzany tłuszcz. Upieczone odsączyć na ręcznikach papierowych, obsypać cukrem pudrem lub polukrować.

A teraz moje uwagi:
  1. Ziemniaki ostudzić i dopiero zmielić lub przepuścić przez praskę- bo w ubiegłym roku gorące zmiksowałam i miałam rzadkie ziemniaki (a może przyczyną było miksowanie w thermomixie).
  2. Jeden słoik - jaki? Ja dodałam taki w którym było ok. 400 g przecieru.
  3. Nic nie pisze czy ciasto ma rosnąć - ja zostawiłam aby podwoiło swoją objętość, rośnie szybko.
  4. Moje ciasto nie nadawało się, aby formować rękami pączki, bo było trochę rzadkie, więc łyżką uprzednio namoczoną w wodzie nabierałam ciasto i dawałam  na rozgrzany tłuszcz (w tym roku smażyłam na smalcu). Na początku pączki wychodziły niezgrabne takie "rozlazłe", ale potem ciasto, które wypływało z łyżki mokrymi palcami dawałam na górę tak, żeby kształt przypominał pączka. 
  5. Najlepiej nie nabierać dużo ciasta na łyżkę, aby upiekły się dobrze i nie spaliły się.
  6. Dżemu też nie dawałam do środka ze względu na gęstość ciasta. Kiedyś piekłam normalne pączki z dżemem, ale nie wyszły dobrze, bo dżem wypłynął do tłuszczu - źle sklejone były pączki.
  7. Takie pączki są wilgotne, bardzo miękkie i mają piękny żółty kolor dzięki dyni i są również bardzo dobre na drugi dzień.

czwartek, 7 lutego 2013

Japonki a Tłusty Czwartek

Co mogą mieć wspólnego japonki z tłustym czwartkiem? 

Można zastanawiać się długo, ale pomysłowość dzieci nie zna granic!
A więć po kolei - otóż wczoraj była "przymiarka" do wypieków tłustoczwartkowych. Padło na ..... japonki. Przygotowałam ciasto serowe, które po rozwałkowaniu moja córcia wycinała kółeczka z otworem - czyli tzw. oponki (bo zamiast mówić oponki wybrała właśnie japonki). Zrobiłam podwójną porcję - rozeszły się jak ciepłe bułeczki, tak więc na dzisiaj nic nie zostało.





Aby tradycji stało się zadość piekłam dzisiaj pączki. Nie takie tradycyjne jakie można kupić w sklepie, ale ziemniaczano-dyniowe. Ciasto wyszło troszkę rzadkie, więc ciężko było formować kule. Wrzucałam na tłuszcz tak jak to robię z racuchami - łyżkę moczyłam w zimnej wodzie a następnie nabierałam ciasto i na rozgrzany tłuszcz. Pierwsze wychodziły niekształtne, ale im dłużej robiłam tym więcej przypominały kule. Z jednej porcji wyszło ok. 60 szt - trudna sztuka do policzenia, ponieważ na bieżąco były konsumowane. Wyszły bardzo miękkie.