niedziela, 25 marca 2012

Kurczaczki, koszyczki....

Dziś pochwalę się jeszcze nie skończonymi pracami, ale mam nadzieję, że skończę przed świętami. To kwestia dorobienia grzebieni u kurczaczków i oczek, a koszyczki trzeba usztywnić. Schematy kurczaczków ze starego czasopisma.
 Dwa ostatnie koszyczki są na płycie CD, poczytałam w internecie jak robić a wzór już wymyśliłam sama. Teraz tylko krochmal i będą stać na baczność:)

Oczywiście w tzw. między czasie robię inne rzeczy. Napatrzyłam się na chusty u koleżanek blogowych, że musiałam spróbować - oto efekt:

Na pewno nie jest to ideał, ale na pierwszy raz myślę, że może być. Włóczka to akryl.
Teraz jestem zakręcona - kręcę rurki na wiklinę papierową. Parę rzeczy już zrobiłam tylko trzeba zrobić pstryk i na blog. Mam teraz większe zadanie - zadeklarowałam się, że zrobię barana wiklinowego na wystawę, jestem już przy końcu pracy. Trochę pozaglądałam w internecie, gotowego znalazłam na czeskich stronkach, ale jak zrobić nic nie pisało - więc trzeba trochę "improwizować".
Pozdrawiam odwiedzających w nowym letnim czasie.

1 komentarz:

  1. No śliczne,ale nie widzę stadka ukończonego. Chusta piękna, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!